Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Via Pogromca Indeksów

Dołączył: 28 Lip 2005 Posty: 1693 Skąd: Krak?w
|
Wysłany: Sro Cze 06, 2007 10:53 Temat postu: Czego się boisz? |
|
|
Jak wyżej.
Jakie są wasze największe lęki, fobie? Chodzi mi o te ważne i mniej ważne, czego nigdy w życiu nie zrobilibyście ze strachu?
Mówiąc szczerze, zawsze wydawało mi się, że jestem cholernie odważna, zdecydowałam się na wiele niebezpiecznych przedsięwzięć, ale są takie, których nigdy bym się nie podjęła, całkiem bez sensu, nie wiem z czego ten strach wynika, ale odrzuca mnie na samą myśl, chociaż robiłam już gorsze rzeczy.
Dwie kwestie które napawają mnie wielkim przerażeniem - jazda na motorze (za cholerę nie wiem czemu, uwielbiam samochody, samoloty, quady itp, ale motor nigdy w życiu), druga - wyjazd do Arabii Saudyjskiej, bo oczami wyobraźni widzę jak mi obcinają głowę na rynku w Rijadzie, bo wczesniej zanalazłam się przypadkowo w nieodpowiednim miejscu i czasie. A np. w sam środek wojny pojechać się nie boję.
Abstrahuję na razie od różnych emocjonalnych strachów, bo to temat na dłuższą wypowiedź.
Nie wiem czemu tak mnie wzięło ostatnio na rozmyślania o tym.
Czy powinniśmy za wszelką cenę przezwyciężać strach i robić mu na przekór?
Co o tym myślicie? _________________ انسى الزمان ينساك
Zapomnij o czasie, a on zapomni o tobie.
www.mammarzenie.org
www.orientalny.sklep.pl |
|
Powrót do góry |
|
 |
w niebo lew salonowy

Dołączył: 14 Kwi 2005 Posty: 4716 Skąd: ...z księżyca ;P
|
Wysłany: Sro Cze 06, 2007 11:22 Temat postu: |
|
|
Via napisał: |
Abstrahuję na razie od różnych emocjonalnych strachów |
a to istnieją strachy nie-emocjonalne?
ja się boję dużych grup ludzi
tylko że cięzko to nazwać strachem przemyslanym (nie wiem jak to okreslić ) po prostu tak reaguję i szczególnego wpływu na to nie mam. staram się do tego przyzwyczaić, mimo że czasami nie jest to łatwe
ostatnio mam znowu kryzys z tym związany, nie cierpię tramwajów, przystanków, sal wykładowych, kościołów, sklepów, ogolnie wszystko gdzie jest dużo ludzi automatycznie mnie spina
więc czasami się zastanawiam czy mogę tylko starać się to lekceważyć czy może jednak dałoby się z tym coś zrobić.
bo żyć z tym jednak trochę ciężko _________________ If you have never been called a defiant, incorrigible, impossible woman… have faith… there is yet time. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Blanca weteran

Dołączył: 19 Kwi 2007 Posty: 542 Skąd: Wenus
|
Wysłany: Sro Cze 06, 2007 11:35 Temat postu: |
|
|
Ja się boję zamkniętych pomieszczeń (to już własciwie fobia). Miałam kiedyś z tym duuuży problem w liceum. Nie mogłam znieść, że jestem zamknieta w sali lekcyjnej przez 45 minut i nie mogę wyjść. Lęk zacząl narastać i w końcu zaczęłam wychodzić w trakcie zajęć. Z czasem coraz częściej. Na studiach na szczęście lęk osłabł. Ale jak mam zajęcia w pewnej małej sali, to mój lęk nasila się, ale udaje mi się nie wychodzić. Podobnie jest w wielkich, pietrowych centrach handlowych albo podziemnych przejściach. W takich miejscach muszę koniecznie dobrze zapamietać drogę do wyjścia i mieć świadomość, że w każdej chwili mogę wyjść. Przypomniały mi się jeszcze autobusy - boję się nimi jeździć. dlatego czesto wybieram auto, bo wtedy wiem, że mam kontrolę nad tym co się dzieje i w każdej chwili mogę zatrzymac auto i wysiąść.
Poza tym boję sie wyjść z domu bez pewnych rzeczy. Np. nigdy nie wyjdę z domu bez pieniędzy, komórki albo karty telefonicznej i tabletek uspokajających. Mam wrażenie, że może mi się coś stać i muszę mieć jakieś środki, aby temu zaradzić. _________________ Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje.
Na pewne rzeczy nie mamy wpływu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wiewi?ra weteran

Dołączył: 20 Kwi 2005 Posty: 504 Skąd: DK
|
Wysłany: Sro Cze 06, 2007 11:41 Temat postu: |
|
|
Moj strach jest chyba bardziej z takich nienamacalnych.
Nie boje sie czegos konkretnego czy to pajakow czy jak w niebo, duzych grup ludzi.
Czasami boje sie zostawac sama. Nie w sensie ze ktos mi sie do mieszkania wlamie i krzywde zrobi, ale jezeli nie wiem co mam ze soba zrobic, od czego zaczac itd, wtedy ogarnia mnie panika i sie boje. Oczywiste jest to ze z takim strachem trzeba sobie radzic, bo inaczej by czlowiek pol zycia pod koldra spedzil.
Ale czy za wszelką cenę przezwyciężać strach i robić mu na przekór? Raczej nie. Jezeli strach ten jest uzasadniony racjonalnie i zatem jest mechanizmem ostrzegawczym, bledem bylo by go ignorowac, czy robic mu na przekor. _________________ Jesli chcesz byc szczesliwy, to po prostu badz szczesliwy. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Neferiti Niezłomna Oportunistka


Dołączył: 26 Lut 2005 Posty: 5159
|
Wysłany: Sro Cze 06, 2007 11:48 Temat postu: |
|
|
Zapytałam się kiedyś mojego znajomego:
- Co robisz kiedy się boisz?
- Myślę o Tobie, Ty się niczego nie boisz.
A to wierutne kłamstwo.
Boję się naprawdę wielu rzeczy, ale nie raz obiektywy ogląd pozwala mi zobaczyć jak bardzo absurdalne są moje lęki i mimo, iż nie wiele to zmienia w moim stanie emocjonalnym, potrafię je przezwyciężyć.
Ale strach bardzo często dyktowany jest też rozwagą. Boję się skoczyć z 2 piętra, bo mogę połamać sobie nogi. Boję się stać na dachu 20 metrowego budynku, tuż przy krawędzi, kiedy nie jestem asekurowana...
Ja lubię mierzyć się z moimi lękami, tak by je "odczarowywać" i pokazywać sobie, że nie mają nade mną żadnej władzy, ale wszystko w granicy rozsądku (choć i zdarza mi się poza nią wyjść, ale jestem tego świadoma).
Nie sądzę by przezwyciężanie strachu za wszelką cenę było korzystne, tak można się nabawić jedynie fobii. Strach trzeba zrozumieć, spojrzeć na niego przez "szkiełko" i przyłożyć miarę racjonalnego myślenia. Mi to pomaga w mierzeniu się z rzeczywistością, kiedy to paraliżuje mnie uczucie, któremu w żaden inny sposób nie byłabym w stanie się przeciwstawić...
Kiedy już zanalizuję sytuację, która mnie przeraża, może i dalej się boję ale mimo tego czuję się bezpieczniej i pewniej kiedy w nią wstępuję :]
Tyle ja, pozdrawiam ciepło,
K. _________________ Ceterum censeo Carthaginem delendam esse! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Cygnus Agrostyk

Dołączył: 12 Lut 2006 Posty: 6818 Skąd: Warszawa [hometown: Pabianice]
|
Wysłany: Sro Cze 06, 2007 11:52 Temat postu: |
|
|
Ciemność, kiedyś. Wyleczyłem się metodą szokową. Wiecie, jak są piwnice w blokach? Schodzi się po schodach w dół. Ale problemem jest, gdy idzie sięw górę a już na dole trzeba zgasić światło [tak było u mnie] do góry iśćw ciemnościach. No i to wystawienie pleców na ciemność w dzieciństwie było dla mnie ciężkiae. Aż kiedyś wziąłem klucz do piwnicy, zamknąłem się w niej od środka, zgasiłem światło i odwrócony plecami do ciemności spędziłem sobie kilkadziesiąt minut. O dziwo zamiast zdechąć ze strachu, wyzbyłem się w dużej części tego lęku.  _________________ MOJA GALERIA: http://community.webshots.com/user/Jakubno
"Jeśli do doliny prowadzi wysoka przełęcz, odwiedzają ją tylko najlepsi przyjaciele i najgorsi wrogowie." |
|
Powrót do góry |
|
 |
Neferiti Niezłomna Oportunistka


Dołączył: 26 Lut 2005 Posty: 5159
|
Wysłany: Sro Cze 06, 2007 12:05 Temat postu: |
|
|
Lęk wysokości wyleczyłam na szybowcach :]
To jest dopiero terapia szokowa, ale jakże przyjemna  _________________ Ceterum censeo Carthaginem delendam esse! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Szarka weteran

Dołączył: 27 Paź 2005 Posty: 607 Skąd: z lasu
|
Wysłany: Sro Cze 06, 2007 12:40 Temat postu: |
|
|
Moje lęki zmieniają się razem ze mną. Kiedyś bałam się prawie wszystkiego, teraz tych strachów jest mniej, ale pojawiły się inne.
Na pewno zawsze bałam się potwornie pająków , jest to strach całkowicie mnie paraliżujący, a bliski kontakt z takim typkiem wywołuje we mnie niemal bezdech.
Boję się o moją córeczkę. Żeby sobie nie zrobiła krzywdy, żeby nikt jej nie zranił, o jej przyszłość.
I mam jeszcze taki że jak będzie wojna, pobiją mi się okulary i nie kupię szkieł kontaktowych i będę zupełnie bezradna |
|
Powrót do góry |
|
 |
w niebo lew salonowy

Dołączył: 14 Kwi 2005 Posty: 4716 Skąd: ...z księżyca ;P
|
Wysłany: Sro Cze 06, 2007 18:12 Temat postu: |
|
|
Szarka napisał: |
Boję się o moją córeczkę. Żeby sobie nie zrobiła krzywdy, żeby nikt jej nie zranił, o jej przyszłość. |
szarka, ja myslę że to w jakiś sposób naturalne, ale w nadmiarze na pewno szkodliwe. na pewno kiedy maluch zaczyna wychodzić z roli malucha, uczyć się na swoich błędach, zmierzać się ze swoimi problemami etc.
więc umiar jest w tej kwestii rodzicom wskazany
Mój strach jest irracjonalny, a jednoczesnie widzę jego podstawy. a może ich część (?) tak naprawdę to mam ze "strachem" własnie ostatnio problem a jeszcze większy problem z porozmawianiem o tym z kimkolwiek, od dłuższego czasu jakoś nie lubię rozmawiać o swoich problemach, takich głębszego rodzaju, trochę błędne koło się z tego robi
Cygnus, fajnie opisane :] mam podobnie, tyle że rzadko też na szczęście mam okazję zmierzać się z "ciemnością za plecami"  _________________ If you have never been called a defiant, incorrigible, impossible woman… have faith… there is yet time. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Żmijka Miś Może Być :-)

Dołączył: 16 Lis 2004 Posty: 2026 Skąd: W - wa
|
Wysłany: Sro Cze 06, 2007 18:12 Temat postu: |
|
|
ćmy |
|
Powrót do góry |
|
 |
philosophias weteran

Dołączył: 02 Maj 2007 Posty: 1613 Skąd: Ziemia planeta... no właśnie czy tylko ludzi?
|
Wysłany: Sro Cze 06, 2007 18:30 Temat postu: |
|
|
ćmy to ja się brzydzę, nie boję- zresztą tak jak i ogółu robaków, pająków a nawet motyli a strach- za dużo tego by wyliczać, ale większość można by sprowadzić do strachu przed odpowiedzialnością- działaniem na własne ryzyko, na własny rachunek, tak całkeim samemu  _________________ Jak to powiedzieć... Jeśli próbujesz zmienić swoją osobowość, tylko po to, żeby kogoś zadowolić, to możesz tylko zgorzknieć. Bo i tak nigdy ci się to nie uda. Sinead O'Connor |
|
Powrót do góry |
|
 |
Cygnus Agrostyk

Dołączył: 12 Lut 2006 Posty: 6818 Skąd: Warszawa [hometown: Pabianice]
|
Wysłany: Sro Cze 06, 2007 19:46 Temat postu: |
|
|
Pająki są super. Wszystkie. I te wielkie, i te malutkie, szczególnie o metalicznej barwie.
Czyż nie jest piękny? _________________ MOJA GALERIA: http://community.webshots.com/user/Jakubno
"Jeśli do doliny prowadzi wysoka przełęcz, odwiedzają ją tylko najlepsi przyjaciele i najgorsi wrogowie." |
|
Powrót do góry |
|
 |
Żmijka Miś Może Być :-)

Dołączył: 16 Lis 2004 Posty: 2026 Skąd: W - wa
|
Wysłany: Sro Cze 06, 2007 19:48 Temat postu: |
|
|
ja generalnie nie lubię owadów.
Ale ćmy to mnie po prostu przerażają, paraliżują, wywołują bezdech albo atak histerii. No fobię mam po prostu  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Szarka weteran

Dołączył: 27 Paź 2005 Posty: 607 Skąd: z lasu
|
Wysłany: Sro Cze 06, 2007 19:56 Temat postu: |
|
|
Przeglądałam właśnie zdjęcia w sieci, żeby znaleźć odpowiednie exemplum i kurna, zdenerwowałam się.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wiewi?ra weteran

Dołączył: 20 Kwi 2005 Posty: 504 Skąd: DK
|
Wysłany: Sro Cze 06, 2007 19:56 Temat postu: |
|
|
Cygnus napisał: |
Czyż nie jest piękny? |
Taaa cacy.
Ale niech on lepiej na obrozku zostanie.
Nie przepadam byc w tej pieknosci towarzystwie, bo, nie przepadam no. _________________ Jesli chcesz byc szczesliwy, to po prostu badz szczesliwy. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Mam nadzieję, że strona poświęcona problemom z jakimi wiąże się
anoreksja, bulimia i inne ED oraz to forum - również poświęcone tematyce zaburzeń odżywiania
(bulimia, anoreksja, otyłość) okazały się pomocne. Mam również nadzieję, że bulimia i anoreksja
przestaną być problemem - a Wy nie przestaniecie być gośćmi glodne.com.
do zaindeksowania | | terapia
phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|